Bez ściemy – somatropina bez tajemnic (art by marek.c)

BEZ ŚCIEMY – CZYLI FAKTY

Somatotropina – hormon wzrostu, bez tajemnic

HGH, czyli somatotropina, czyli hormon wzrostu – żadna inna biochemicznie aktywna substancja odpowiedzialna za rozwój tkanki mięśniowej nie budzi tyle sensacji i nie cieszy się tak mitycznym szacunkiem w kręgu kulturystów, zarówno amatorów jak i zawodowców.

Czy słusznie? Przekonajmy się sami, wspólnie zapoznając się z prawdą.

Somatotropina – jakie były początki jej produkcji i stosowania

Po raz pierwszy HGH wyizolowano z przysadek mózgowych (organu odpowiedzialnego za produkcję HGH w ciele człowieka) zmarłych osób, miało to miejsce w USA w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. W ten sposób wyizolowany HGH miął być lekiem na karłowatość przysadkową, czyli niedostateczną produkcję endogennego HGH u dzieci.

Z biegiem czasu okazało się, że sporadycznie dochodziło do zarażenia pacjentów stosujących pozyskany ze zwłok ludzkich HGH śmiertelną chorobą Creutzfelda Jakoba. Było to podstawowy powód zaniechania tego rodzaju „produkcji” HGH. Jednakże w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia biotechnologia stała już na tak wysokim poziomie, że rozpoczęto produkcję HGH syntetycznego.

Niestety w tym przypadku również wystąpiły pewne problemy, związane z zanieczyszczeniami produkcyjnymi, jak też ze zwalczaniem syntetycznego HGH przez przeciwciała odpornościowe pacjenta, któremu zaaplikowano lek. Powodem powyższego zjawiska były biochemiczne różnice w strukturalnej budowie aminokwasowej oryginalnego HGH a wyprodukowanego HGH syntetycznego, dlatego organizm pacjenta syntetyczny HGH traktował jak inwazyjne ciała obce, które należy uśmiercić.

Europa wschodnia tez miała swój udział w produkcji HGH. Na przełomie lat 70/80 pojawił się litewski rekombinowany HGH mający pozytywne właściwości lecznicze, jednak również nie trzymał norm czystości jak tez posiadał zaniżone stężenia substancji aktywnej. Popularność tego preparatu była stosunkowo duża w krajach Europy wschodniej i środkowej.

Powód?

Mianowicie mimo nie trzymania norm litewski rekombinowany HGH działał o wiele lepiej niż jego zachodnie całkowicie syntetyczne odpowiedniki. ( Jego skład biochemiczny był porównywalnie bliższy naturalnemu HGH niż zachodnich w tym czasie produkowanych preparatów całkowicie syntetycznych) Swoją popularność w krajach Europy wschodniej i środkowej zawdzięczał relatywnie niskiej cenie jak tez stosunkowo łatwiejszej dostępności, niż jego zachodnie syntetyczne odpowiedniki.

Natomiast jego archaiczny wygląd jak i wschodnie pochodzenie skutecznie odstraszały wychowanych w zachodnim dobrobycie amatorów aplikowania sobie HGH wschodniego pochodzenia. Przełomem w tej dziedzinie było wyprodukowanie przez koncern farmaceutyczny „Lilly” preparatu o nazwie „Humatrope”, który posiadał materiał biochemiczny idealny do ludzkiego HGH.

Somatotropina – za co jest odpowiedzialna w ludzkim organizmie?

HGH jest naturalnym produkowanym przez przedni płat przysadki mózgowej hormonem polipeptydowym składającym się ze 191 aminokwasów. Jest on odpowiedzialny za wzrost wszystkich tkanek młodego rozwijającego się organizmu, jak również za odbudowę, czyli regeneracje tkanek organizmu osobnika dojrzałego.

Jednakże począwszy od 20 roku życia poziom wydzielania HGH stale spada, to tez osoby w wieku 60 lat i więcej posiadają zdecydowanie poniżej 20% poziomu tego hormonu, jakim dysponowali w wieku lat 20tu, na tym polega proces starzenia się organizmu.

Dlatego właśnie HGH jest nazywany „hormonem młodości”. Wykazuje zdecydowany silny pozytywny wpływ na regeneracje tkanek, stawów, skóry, wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej przy jednoczesnej rozbudowie masy mięśniowej, u osób starszych poprawia ogólny wygląd skóry, sylwetki, oraz zapobiega ogólnemu upadkowi tężyzny fizycznej i umysłowej.

Dla nikogo już nie jest tajemnicą fakt stosowania kuracji z hormonu wzrostu przez podstarzałe gwiazdy filmowe Hollywood, które dzięki takiej kuracji wyglądają jak i posiadają sprawność fizyczną osób o 20 lat młodszych od siebie.

Somatotropina – jej działanie z punktu widzenia sportowców

Pojawienie się stosowania HGH w kulturystyce zaowocowało w latach osiemdziesiątych wejściem na scenę zawodników o monstrualnej masie mięśniowej, oraz wyizolowanych idealnie „dorzeźbionych” mięśniach. Wtedy kulturyści dostali do dyspozycji najsilniejszy i najskuteczniejszy, przy czym w miarę bezpieczny środek rozwijający beztłuszczową muskulaturę.

W latach dziewięćdziesiątych kulturyści dobrze wiedzieli jak i z czym stosować HGH, co spowodowało pojawienie się na scenie zawodników o mięśniach „jak z komiksów o nadludziach”, budzące podziw sylwetki kulturystów nigdy dotychczas nie były tak wielkie i tak wyraziste. Porównując zawodników z lat 60-tych i 70-tych z zawodnikami lat 90-tych, nawet totalny laik w dziedzinie kulturystyki bez trudu dostrzeże różnicę, na korzyść zawodników z lat 90-tych.

Co dzieje się w ciele sportowca po iniekcji wykonanej z HGH?

HGH wstrzykuje się igłami do insuliny bezpośrednio pod skórę, najczęściej w tkankę tłuszczową na brzuchu. W ten sposób substancja staje się aktywna już po kilkunastu minutach po wstrzyknięciu. Około 50% podanego z zewnątrz HGH pozostaje w krwioobiegu nawet do 6 godzin i oddziałuje na liczne tkanki organizmu.

Natomiast pozostałe 50% HGH zostaje wychwytywane przez hepatocyty wątroby, w których teraz HGH rozpoczyna wytwarzanie somatomedyn, z których najważniejszy dla sportowców jest IGF-1, czyli insulinopodobny czynnik wzrostu. Do wytworzenia adekwatnej do podanego z zewnątrz HGH ilości, IGF-1, wątroba potrzebuje innych hormonów tj. : insuliny, testosteronu oraz hormonu tarczycy T3 / trijodotyronoiny.

Powyższą sytuacje możemy porównać do budowy domu, do którego budowy poza cegłami potrzebujemy też cementu, piachu jak i wody.

Co wydarzy się, jeśli kulturysta nie dostarczy adekwatnej do ilości HGH ilości insuliny lub testosteronu? Nic. Można powiedzieć, że jego użyty w przenośni dom nie będzie mógł być zbyt duży i trwały, wszak zabrakło w zaprawie dostatecznej ilości ważnego składnika. A mówiąc wprost: po prostu produkcja IGF-1 przez wątrobę będzie stosunkowo mała i zawodnik po za spaleniem tłuszczu, poprawą regeneracji nie uzyska spodziewanego przyrostu masy mięśniowej, zatem z punktu widzenia kulturystyki HGH zostanie zmarnowane.

Poza wątrobą, liczne komórki mięśniowe również posiadają receptory wychwytujące HGH. One tez wytwarzają swoisty działający na te i sąsiednie komórki IGF-1, a do tej produkcji również potrzebują testosteronu, insuliny jak i T3.

Wytworzony przez wątrobę jak i przez komórki mięśniowe IGF-1 doprowadza nie tylko do wzrostu komórek mięśniowych, po przez gromadzenie w nich protein jak i składników odżywczych, ale tez do ich podziału, co powoduje nie tylko pogrubienie włókien mięśniowych, poprzez rozrastanie się już istniejących komórek, ale tez powstawanie całkiem nowych.

Mówiąc wprost: HGH doprowadza komórkę do maksymalnego wzrostu, następnie dokonuje jej podziału i kolejno stymuluje wzrost obu nowo powstałych komórek mięśniowych! Odpowiednio stosując HGH można doprowadzić do wielokrotnego powtarzania procesu tworzenia nowych włókien mięśniowych.

Tym HGH różni się od klasycznych sterydów, które powodują jedynie wzrost istniejących komórek mięśniowych, nie mając wpływu na tworzenie nowych. (To właśnie jest przewaga HGH nad zwykłymi sterydami anabolicznymi, jest to przewaga porównywalna do przewagi skomplikowanej szybkostrzelnej broni maszynowej nad zwykłą jednostrzałową strzelbą.)

Oczywistym jest, że do tych wszystkich zjawisk zarówno wątroba jak i komórki wychwytujące HGH potrzebują ponadnormatywnego dowozu składników odżywczych: glukozy i aminokwasów.

Autor: Marek Ciołek „Progress” (sfd)

Pełną treść oraz komentarze do artykułu znajdziesz na forum klikając TUTAJ

Udostępnij znajomym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *