Czy w czasie odchudzania minimalizacja spożycia owoców jest konieczna?

Rezygnacja ze spożycia owoców jest dosyć częstym zabiegiem praktykowanym przez osoby próbujące uzyskać niski poziom tkanki tłuszczowej. Owoce zawierają cukry proste, a zwłaszcza fruktozę, posiadającą wyjątkowo silne właściwości lipogenne. Z tego względu zasadna wydaje się rezygnacja ze spożycia owoców, szczególnie w momentach stagnacji podczas odchudzania lub ograniczenie ich spożycia do „bezpiecznych” pór (rano i po treningu). Czy tego typu zabiegi rzeczywiście są zasadne?

Nawet „umiarkowane” spożycie fruktozy może być szkodliwe?

Większość osób zdaje sobie sprawę, że częstość występowania nadwagi i otyłości wzrosła znacząco w ostatnich dekadach. Wysoka konsumpcja żywności wyskoprzetworzonej bogatej w cukry proste, a zwłaszcza napojów słodzonych uznawana jest za istotny czynnik zwiększający ryzyko nadmiernej akumulacji tkanki tłuszczowej. Niemniej jednak warto mieć na uwadze, że według danych USDA Economic Research Service spożycie cukrów dodanych od 1970 do 2005 roku zmalało o 1%, podczas gdy konsumpcja energii ogółem wzrosła o 24% [1]. Jednocześnie w wielu badaniach, których wyniki wykorzystywano do wzbudzania sensacji i obawy przed spożyciem cukrów prostych stosowano ekstremalnie wysokie ilości fruktozy, często 4-5 razy większe od tych spożywanych przez przeciętnych mieszkańców krajów zachodnich, takich jak Stany Zjednoczone. Dla lepszej orientacji zaznaczę, że spożycie fruktozy w Stanach Zjednoczonych zostało oszacowane na 9% całkowitej energii dostarczanej (39 g).

Wyniki niektórych badań mimo użycia bardzo dużych ilości fruktozy mogą rozczarowywać osoby pasjonujące się w przypisywaniu temu cukrowi możliwie najgorszych cech. Przykładowo Surwit i wsp., 1997 w badaniu z udziałem otyłych kobiet porównali wpływ dwóch wysokowęglowodanowych diet (72% energii dostarczanej z węglowodanów) z deficytem energetycznym, charakteryzujących się różną zawartością sacharozy (43% vs. 4% całkowitej energii dostarczanej) [2]. Przypomnę, że sacharoza składa się z jednej cząsteczki glukozy i fruktozy. Obie diety zawierały, więc odpowiednio: 118 g sacharozy (59 g fruktozy) vs. 46 g sacharozy (23 g fruktozy). Mimo, tak znacznych różnic w zawartości cukrów prostych (a zwłaszcza fruktozy) po 6 tygodniach przestrzegania zaleceń ubytek masy ciała i tkanki tłuszczowej (pomiar przy użyciu DEXA) nie różnił się w obu grupach. Jednocześnie nie odnotowano negatywnego wpływu diety bogatej w cukry proste na profil lipidowy, co zdaniem badaczy mogło mieć związek ze specyficznym kontekstem (niski udział tłuszczu w diecie). Mając na uwadze wyniki badań na zwierzętach, gdzie zespół metaboliczny, stłuszczenie wątroby i otyłości z łatwością wywoływane są przez podaż kombinacji cukrów prostych i tłuszczów (pochodzących często z rafinowanych olejów bogatych w izomery trans i/lub kwasy tłuszczowe omega-6) można przypuszczać, że niski udział tłuszczów z typowych dla diety zachodniej źródeł mógł mieć istotny wpływ na wyniki uzyskane w tym badaniu.

Dalsza część artykuły na stronie:
http://potreningu.pl/diety/artykuly/2642/czy-w-czasie-odchudzania-minimalizacja-spozycia-owocow-jest-konieczna-

Udostępnij znajomym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *