Irvin „Zabo” Koszewski

Irvin „Zabo” Koszewski to Amerykanin polskiego pochodzenia. Urodził się w Stanach Zjednoczonych w 1924 roku w Camden (stan New Jersey), ale rodzice jego pochodzili z Polski. W kulturystyce amerykańskiej odegrał poważną rolę – przez szereg lat zaliczał się do czołówki tamtej półkuli. Do ćwiczeń zabrał się w 16 roku życia, gdy dostał przepukliny. Chociaż pewnego dnia zauważył wystający guz na brzuchu, nie chciał zrezygnować z ulubionej gry w football amerykański. Rodzice kupili mu specjalny pas ochronny. „Zabo” grywał w football dalej, aż wreszcie w czasie jednego ze spotkań przy starciu z przeciwnikiem – pas pękł. Przepuklina rosła w oczach. Przewieziony do szpitala miał poddać się operacji, ale ostatecznie postanowił spróbować innej drogi: ćwiczeń wzmacniających mięśnie brzucha. Do zabiegu nie doszło, a Koszewski ćwiczył brzuch codziennie. Do ćwiczeń mięśni brzucha nigdy nie używał żadnego obciążenia jak np. sandałów żelaznych, a mimo to dzięki olbrzymiej ilości wykonywanych ruchów – doszedł z biegiem czasu do wspaniałych wyników. Po przepuklinie nie było śladu. Gdy w 1942 roku dochodził do życiowej formy został powołany do wojska. Przebywał na Filipinach i Japonii, gdzie służył w randze sierżanta. Tam ciężko chorował na malarię, zakażenie krwi przez co stracił prawie 24 kg na wadze. Po powrocie do zdrowia zaczął nad sobą znów pracować i w latach 1953-1955 zdobywał tytuły Mr. Los Angeles, Mr. California i Mr. Pacific Coast. W 1956 roku w konkursie o tytuł Mr. America był równorzędnym przeciwnikiem dla zwycięzcy Billa Pearla i zdobywcy drugiego miejsca – Clarence Rossa. „Zabo” musiał zadowolić się trzecim miejscem. Na największych konkursach światowych otrzymywał jednak nagrody za najlepiej rozwinięte mięśnie brzuszne, człowiek, który w 16 roku życia cierpiał na przepuklinę. Po zakończeniu kariery na scenie kulturystycznej wystąpił w kilku filmach i dawał gościnne pokazy na zawodach. Zmarł 29 marca 2009 w Pensylwanii na zapalenie płuc w wieku 84 lat.

 

Galeria: http://www.sfd.pl/temat39042

Udostępnij znajomym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *