Na apetyt

 articles_bfe0680ea217fcfbc46474ce2539d626_article_v3

Źródło zdjęcia

Borykalem sie z brakiem apetytu przez wiele czasu i nagle go mam. Oczywiscie sam z siebie nie przyszedl, tylko jest efektem stosowania odpowiednich zabiegow, podziele sie teraz z wami wiedza, ktora w drodze eksperymentow zdobylem. Specjalista zadnym nie jestem, po prostu mam teraz chwilke wolnego, wiec co mi tam, napisze. Wiekszosc z was moze sie ze mna nie zgadzac i slusznie, bo to co pobudza i hamuje apetyt dziala na mnie, a na was wcale nie musi dzialac.

W takim razie co pobudza apetyt?

– rosnace miesnie same wolaja o pokarm, wiec na pierwszym miejscu jest intensywny trening. Na drugi dzien powinno sie czuc miesnie, nie mowie to u takich zakwasach przez ktore nie mozna wstac z lozka, ale przy treningu masowym sadze, ze odczuwalne na drugi dzien przemeczenie danej partii ciala jest znakiem odpowiedniej intensywnosci

– preparat o nazwie Citropepsin dostepny w aptekach bez recepty. Polykalem lyzeczke od herbaty tegoz srodka 20 minut przed posilkiem i moze nie chcialo mi sie po nim tak od razu jesc, ale jak zaczalem wsuwac to nie moglem skonczyc, a jedzenie smakowalo o wiele lepiej niz zwykle. Z reszta na ulotce bylo napisane, ze nie tylko wzmaga laknienie, ale rowniez poprawia smak jedzenia – polecam

– duzo wody mineralnej miedzy posilkami przyspiesza trawienie i powoduje, ze po 3 godzinach chce sie juz jesc. Nie powinno sie pic przed posilkiem, bo zapelnia sie wtedy niepotrzebnie zoladek i jest w nim woda zamiast pokarmu

– picie siemia lnianego pobudza apetyt i rozpycha zoladek, plaska lyzeczka na szklanke goracej wody, mozna kupic w sklepach spozywczych, poza tym chroni zoladek, dobre na przyklad po libacji alkoholowej kiedy na drugi dzien jest czlowiekowi niedobrze, wtedy siemie i po godzinie zoladkowi jest znacznie lepiej

– jezeli jesz wiecej blonnika (owoce,warzywa,platki) szybciej trawisz i szybciej jestes glodny

– przebywanie na swierzym powietrzu, wietrzenie mieszkania i przebywanie na sloncu. Jest czesto bagatelizowane, ale to okropnie pobudza apetyt, jestem przekonany

– witamina B12. Szczerze mowiac to nie wiem, na mnie chyba nie dziala, ale na pewno naszemu apetytowi nie zaszkodzi lykanie raz dziennie tabletki Centrum, Multiwitaminy czy innch tego typu suplementow

– roznorodnosc jedzenia. Idzcie sobie do duzego hipermarketu i popatrzcie na polki, setki roznych produktow. Jedzenie dzien w dzien tunczyka z ryzem moze sie kiedys znudzic, trzeba urozmaicac

– male ilosci alkoholu np. piwko albo troche wina po obfitym obiedzie znacznie przyspieszy trawienie, ale to raczej raz na jakis czas

– mozna kupic w sklepie cos takiego jak 'nalewka gorzka’, takie kropelki. Podobno dziala, ale na mnie slabo, lepszy citropepsin

– cieple napoje po posilkach, niedobrze caly dzien loic wode, dobrze sobie zrobic od czasu do czasu goraca herbatke, zwlaszcze po obfitym obiedzie

– czasem fajnie obejrzec ksiazke kucharska z kolorowymi zdjeciami, albo wlaczyc telewizor jak cos reklamuja w TVShopie np. noze, albo mikser, od razu cieknie slinka

– uzywanie roznych przypraw, soli pieprzu, oregano, bazylii, ostre dania przyspieszaja trawienie i polepszaja apetyt

Teraz powiem co moim zdaniem apetyt hamuje:

– wszelkie stresy zwiazane ze szkola, praca egzaminami, a najbardziej to chyba problemy z laskami, przynajmniej u mnie

– papierosy i wszelkie speedy, ale o tym chyba kazdy wie

– opuszczanie posilkow. Nie wiem jak wy, ale ja mam tak, ze jak jestem glodny i nie zjem czegos w ciagu godziny to pozniej glod mija i nie czuje go nawet przez caly dzien. Podejrzewam, ze organizm wtedy sie buntuje i mowi 'nie dales mi pozywienia? to ja teraz bede je czerpal z twoich miesni i mam cie gdzies!’. Moze to glupota, ale po prostu czuje, ze tak jest

– kawa, ale tylko w duzych ilosciach, male ilosci nawet troche podkrecaja apetyt. Wlasciwie to nie kawa tylko kofeina, bo lykalem kiedys kofeine w tabletkach i nie chcialo mi sie po tym jesc

– chrom organiczny i wiele innch roznych takich, ale nie bede wnikal, bo pisze to z mysla o hardgainerach, a nie odchudzajacych sie

– takie zapychacze jak czipsy i chrupki, cola, paczki, bulki slodkie

Nic innego juz mi nie przychodzi do glowy, jak dobrnales az do tad to gratuluje cierpliowsci.

Dodatkowe materiały, zdjęcia i komentarze forumowiczów do artykułu znajdziesz na forum klikając TUTAJ

Autor: Theopij (sfd)

Udostępnij znajomym

2 thoughts on “Na apetyt

  1. ja tam nie mam z tym problemow wrecz odwrotnie czesto mnie muli bo zjadlem o jeden obiad za duzo nawet jak mam goraczke itd przestac zrec to dopiero wyzwanie
    szczegolnie jak sie pauzuje np w wyniku kontuzji a smietnik niebezpiecznie szybko sie rozrasta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *