Znacie jakieś sposoby/środki – ale nie pobudzające – żeby spać normalnie, a jeść się nie chciało..? Przychodzi godz 20.00 i włącza mi się takie „ssanie”, że jem kanapki czasem słodycze i inne… W nocy wstaje do wc 2 razy ponieważ dużo płynów piję i podjadam coś zawsze… zazwyczaj kromka chleba lub coś słodkiego. Teraz na trenie jak mało śpię to już w ogóle dramat…
Próbowałem chromu – tak mi kolega doradził ale nie działa. Salbutamol leci i T3 ale wieczorem to jest masakra z głodem. W dzień wpycham wręcz w siebie jedzenie (czy to meta/antek leci czy pobudzacze apetyt raczej zawsze taki sam) wieczorem na odwrót. Jak wyłączyć apetyt wieczorem/w nocy nie pobudzając się..? Może dać trochę sally na wieczór, co radzicie..?
Aby wejść do tematu na forum SFD.pl i zapoznać się z komentarzami kliknij TUTAJ