Wobec pomówień i bezpodstawnych oskarżeń szermowanych w mediach społecznościowych pod adresem PZKFiTS, informujemy że:
PZKFiTS, posiadający od 1989 roku status Polskiego Związku Sportowego, zobligowany jest zapisami Ustawy o Sporcie (Rozdz. 3, Art. 21, 28 i 29) do zwalczania dopingu w sporcie. Również z tytułu swojej przynależności do IFBB, która to jest sygnatariuszem kodu WADA, bierze na siebie te same obowiązki. Ponadto, również z powodu własnych przeświadczeń o szkodliwości dopingu dla zdrowia i czystości rywalizacji sportowej, Zarząd Związku stoi na stanowisku konieczności bezwzględnego przestrzegania zasad zwalczania patologii w sporcie.
Od roku 2015 sprawami dotyczącymi przeprowadzania badań antydopingowych jak i wymierzaniem oraz nakładaniem kar za łamanie przepisów antydopingowych zajmuje się wyłącznie i w całej rozciągłości POLADA. Związek nie prowadzi „swoich“ badań antydopingowych, nie może wyznaczać zawodników do kontroli antydopingowej, nie może ingerować w procedurę badań, ani nie może wpływać na wielkość kar nakładanych przez POLADA z powodu złamania przepisów antydopingowych, a więc także na ich ewentualne obniżanie. Związek może natomiast włączyć się w procedurę odwoławczą w obronie zawodnika wobec zaistniałych nieprawidłowości w procedurze pobierania próbek do kontroli antydopingowej, co niejednokrotnie czynił.
W kwestii udziału zawodników w eliminacjach do imprez mistrzowskich wyjaśniamy: istota eliminacji polega głównie na tym, aby wszyscy zawodnicy PZKFiTS w procesie kwalifikacji do kadry narodowej i reprezentacji kraju otrzymali równe szanse i aby najlepsi znaleźli swoje miejsce zarówno w kadrze jak i w reprezentacji, w oparciu o ocenę obiektywnego panelu sędziowskiego. W przypadku wyłaniania składu reprezentacji na mistrzostwa świata lub Europy ma to szczególne znaczenie, gdyż trzon reprezentacji uczestniczy na koszt PZKFiTS, a pozostali na koszt własny.
W sportach niewymiernych, a takimi są sporty sylwetkowe, tylko bezpośrednie porównanie rywalizujących o miejsce w reprezentacji zawodników daje szanse wskazania, który z nich jest aktualnie w lepszej formie sportowej. Osiągnięcia zawodników z poprzednich występów w imprezach międzynarodowych, nawet tych rangi mistrzowskiej, niestety nie dają obiektywnej możliwości oceny aktualnej formy sportowej. Poza tym, staje się niemożliwe skonfrontowanie takiego zawodnika z innymi zawodnikami, ubiegającym się o miejsce w reprezentacji, którzy wcześniej nie startowali w imprezach mistrzowskich, albo wracają do startów po dłuższej przerwie. Eliminacje rozgrywane są w PZKFiTS podczas najważniejszych imprez krajowych tj. Mistrzostwach Polski i Pucharu Polski. Obecność naszej czołówki sportowej na tych imprezach to również spełnienie obowiązku wobec ich fanów i kibiców. Te zawody powinny być gwarancją dla widza, że obejrzy najlepszych zawodników naszego kraju. Taka gwarancja zwiększa również szansę na pozyskanie przez organizatora sponsorów, co jest nierzadko warunkiem koniecznym do przeprowadzenia tych imprez na oczekiwanym przez samych zawodników i Związek wysokim poziomie. I wreszcie, na tych imprezach przeprowadzane są kontrole antydopingowe, zwiększające szanse, że na imprezach międzynarodowych reprezentować nas będzie drużyna wolna od dopingu, która bezproblemowo przejdzie badania antydopingowe tam prowadzone. Często na zawodach międzynarodowych niższego szczebla nie są prowadzane badania antydopingowe a to właśnie z takich zawodów niektórzy nasi zawodnicy chcieliby uzyskiwać nominacje do reprezentacji na imprezy mistrzowskie. Nasze przepisy i regulaminy sprzyjają zawodnikom przestrzegającym zasady fair play i ustanawiane są z takim założeniem i pełną świadomością. Trudno odnosić się bezpośrednio do brutalnych ataków wyrażanych językiem rynsztokowym i pozbawionych elementarnej wiedzy o regułach rywalizacji sportowej, ale warto odnieść się do poruszanych kwestii zmiany federacji. Pamiętamy fakt, kiedy to przyłapany ostatnio na złamaniu przepisów antydopingowych zawodnik Karol Małecki podczas swojego występu na Arnold Classic w Columbus po nieudolnie wykonanym salcie na scenie upadł na głowę. Wydawałoby się, że wszystko skończyło się szczęśliwie, biorąc pod uwagę, że inny zawodnik, po tak samo nieudanym salcie, już nie wstał ze sceny ponosząc śmierć na miejscu. Niestety można powiedzieć, że tylko nam się tak wydawało. Upadki na głowę są jednak najczęściej brzemienne w skutkach, dobrze że nie zawsze śmiertelne.
Warto też przypomnieć, ile to razy zawodnik Małecki jeździł na najważniejsze imprezy międzynarodowe na koszt PZKFiTS, który w ten sposób finansował rozwój jego kariery i umożliwiał mu zdobywanie laurów:
- Mistrzostwa Europy 2010 – Maastricht, Holandia
- Mistrzostwa Świata 2012 – Guayaquil, Ekwador
- Arnold Classic Europe 2012 – Madryt, Hiszpania
- Mistrzostwa Świata 2013 – Marrakesz, Maroko
- Mistrzostwa Świata 2014 – Brasilia, Brazylia
- Mistrzostwa Świata 2016 – Benidorm, Hiszpania
I jeździłby nadal. Uczestniczył też na koszt Związku w licznych zgrupowaniach kadry narodowej oraz szkoleniach. A więc „kasa” płynęła raczej w drugą stronę, niż obecnie twierdzi.
Te wszystkie przykre i dalece niesprawiedliwe słowa pod adresem Związku, wypowiadane przez tych, którzy zbłądzili i zlekceważyli kodeks antydopingowy, brzmią jak jęk rozpaczy hazardzisty, który właśnie przegrał fortunę w kasynie. Ich kolejne posunięcia, czyli decyzje o udziale w imprezach niesankcjonowanych przez Federację IFBB i PZKFiTS, w takich w których doping nie jest zabroniony to nic innego jak powrót do kasyna. Zapominają, że z kasyna zawsze wychodzi się przegranym, wcześniej lub później ale zawsze.
Życzymy opamiętania i powrotu na drogę sportową. Jako jedyny Polski Związek Sportowy działający w sportach sylwetkowych w naszym kraju, PZKFiTS daje osobom uprawiającym te sporty szansę rozwoju, corocznego uczestnictwa w wielu imprezach krajowych (startuje w nich ponad 2500 zawodników i zawodniczek) oraz udział w imprezach międzynarodowych najwyższej rangi. Jesteśmy organizacją ludzi, którzy kochają ten sport i rozumieją zawodników, z ich problemami włącznie. Chwilowe niepowodzenia powinny być przyczynkiem do zmiany na lepsze, do walki ze słabościami, to przecież podstawa w sporcie i tego od Was oczekujemy. Pro League w USA to grupa biznesowa, nie posiadająca demokratycznych struktur, oparta o NPC (prywatna firma zajmująca się kulturystyką i fitness w USA), która to – włącznie z jej prezydentem Jimem Manionem – została zawieszona przez IFBB i WADA za łamanie przepisów antydopingowych. Pro League oferuje Wam karty zawodowców i drogę do konkursu Mr. Olympia. Do konkursu, a nie do zawodów sportowych, nie do mistrzostw Europy czy świata. Popatrzcie na zdeformowanych zawodników niemrawo poruszających się po scenie tego konkursu. Czy takie są Wasze marzenia? Porzucić sport i oddać się w ręce biznesmenów manipulujących Waszymi emocjami a nawet marzeniami? Spójrzcie, ilu z Was korzysta aktywnie z tych kart Pro League, gdzie są te obiecane nagrody i splendor, gdzie są te tytuły. Stajecie się podstawowymi „pracownikami” firmy Pro Leauge i nawet nie oceniają Was sędziowie sportowi, ocenia Was grupa biznesowa, w zależności od aktualnych potrzeb ich biznesu, a forma sportowa przestaje być priorytetem.