Tyrozyna jest aminokwasem, prekursorem dopaminy, noradrenaliny oraz adrenaliny. Ich zmniejszone wydzielanie wiąże się ze spadkiem siły, mocy i ze zmęczeniem. Cykl przemian w uproszczeniu wygląda następująco: tyrozyna -> dopa -> dopamina -> noradrenalina -> adrenalina.
Dopamina jest magazynowana w pęcherzykach synaptycznych. Tam może być hydroksylowana do noradrenaliny. W zakończeniach współczulnych niemożliwe jest przekształcenie noradrenaliny do adrenaliny. Ten proces może zachodzić tylko w komórkach chromafinowych rdzenia nadnerczy. [3] Dodać należy, iż zbyt częsty trening prowadzi do spadku wydzielania noradrenaliny i adrenaliny – co przyczynia się do spadku osiągów zawodnika. Niestety, jeżeli doprowadzisz do przetrenowania i przeciążenia osi HPA (podwzgórze – przysadka mózgowa – nadnercza) prawdopodobnie nawet suplementacja tyrozyną nie uratuje twojego treningu. Podobny syndrom określa się jako zmęczenie nadnerczy (ang. adrenal fatigue).
W badaniu fińskich naukowców z 2010 [2] roku 8 mężczyzn wykonywało serie prostowania nóg siedząc do upadku mięśniowego, z ciężarem 40% maksymalnego. Po kolejnych dwóch dniach, w celach eksperymentalnych, powtórzono trening. Wyniki? Zanotowano wyraźny spadek siły, ale co najbardziej istotne – ilość hormonu wzrostu była o 45% mniejsza w trakcie drugiego treningu. Również, ilość adrenaliny i noradrenaliny była wyraźnie mniejsza (co może tłumaczyć spadek siły w trakcie drugiego treningu).
W badaniach naukowych tyrozyna okazała się nie mieć dużego znaczenia dla poprawy osiągów zawodnika, jednakże może wyraźnie poprawiać funkcje poznawcze, w stresujących okolicznościach. Naukowcy zastrzegają jednak, iż oś HPA musi funkcjonować odpowiednio, zaś zasoby dopaminy i noradrenaliny muszą być zmniejszone. [1]
W kolejnym z badań z 2015 roku [4] 8 piłkarzy ukończyło indywidualny, 90 minutowy symulator gry w piłkę nożną, na bieżni, przy dwóch różnych okazjach. Badanie prowadzono w eksperymentalnej komorze w temperaturze 25 stopni, przy 40% wilgotności. Podano im tyrozynę 150 mg / kg masy ciała razem z 250 ml napoju bez cukru (lub placebo) 5 h i 1 h przed wysiłkiem. Podwójnie ślepa próba, losowo. Oceniono wydajność poznawczą – czujność, realizacja podwójnego zadania, oceniono również zaangażowanie umysłowe przed, w połowie gry i pod jej koniec. W grupie tyrozyny odnotowano znacznie lepsze reakcje 12,6 ± 1,7 (tyrozyna) vs 11,5 ± 2,4 (placebo).
W kolejnym z badań oceniono, iż l-tyrozyna zwiększa elastyczność poznawczą (ang. cognitive flexibility), w trakcie zadań wymagających realizacji różnych zadań równocześnie. Natalia Maja Józefacka-Szram: „Kontrola interferencji (interference control), nazywana również elastycznością poznawczą czy też przerzutnością uwagi, to umiejętność świadomego przerzucania swojej uwagi pomiędzy poszczególne zadania. Umożliwia skierowanie uwagi na bodźce istotne i ignorowanie bodźców nieistotnych, dzięki czemu człowiek może dostosować się do zmieniającej się sytuacji”. [5]
Tyrozyna może znaleźć także zastosowanie u walczących żołnierzy, u których obniża się poziom noradrenaliny, w reakcji na stres pola walki. [6]
W końcu naukowcy spekulują, iż poziom dopaminy w mózgu zwiększa możliwość tolerowania długotrwałej pracy w gorącu. W badaniu z 2011 roku [7] 8 średnio wytrenowanych ochotników w średnim wieku 32 ± 11 roku, masie ciała 75,3 ± 8,1 kg, szczytowym pochłanianiu tlenu 3,5 ± 0,3 l/min wykonało dwie próby wysiłkowe w odstępie co najmniej 7 dni. Spożyli 500 ml napoju bez cukru (placebo) lub ten sam napój z 150 mg tyrozyny na każdy kg masy ciała 1 h przed jazdą na rowerze do wyczerpania, ze stałym obciążeniem 68 ± 5%, w temperaturze 30° i przy wilgotności 60%.
Osobnicy, którzy dostali tyrozynę wytrzymali znacznie dłużej: średnio 80,3 ± 19,7 min, w porównaniu do grupy placebo: 69,2 ± 14,0 min (zysk aż o 16%!) [8]. Niestety, inne badania nie podtrzymują tych rewelacji – moc w czasie próby czasowej, osiągi zawodników, temperatura ciała czy tętno – nie różniły się pomiędzy placebo oraz tyrozyną [8]. W kolejnym z badań [9] doświadczeni kolarze najpierw przez 90 minut pracowali z intensywnością 70% szczytowego pochłaniania tlenu następnie wykonywali próbę czasową. Nie odnotowano zysku z dodawania l-tyrozyny (25 mg/kg masy ciała) w porównaniu do węglowodanów.
Czy warto sięgać po l-tyrozynę? Cóż, jej skuteczność jest zagadką. Na pewno nie zaszkodzi spróbować i samemu ocenić skuteczność tego aminokwasu. Tym bardziej, iż nie jest specjalnie droga.
Referencje:
1. “Effect of tyrosine supplementation on clinical and healthy populations under stress or cognitive demands–A review”. J Psychiatr Res. 2015 Nov;70:50-7. doi: 10.1016/j.jpsychires.2015.08.