W latach 70. niektórzy badacze sugerowali, że rafinowane węglowodany, zwłaszcza cukier i niskie spożycie błonnika pokarmowego są głównymi czynnikami choroby wieńcowej (CHD). Ta sugestia została szybko przyćmiona przez przekonanie, że to nadmiarowe spożycie nasyconych kwasów tłuszczowych (SFA; saturated fatty acids) jest kluczowym czynnikiem wpływającym na chorobę serca.
Ten pogląd przeważał od około 1974 do 2014 roku. Gdzie leży prawda? Cóż, od lat 90. XX wieku zaczęło pojawiać się coraz więcej dowodów, badań i obserwacji z których wynika, iż rola nasyconych kwasów tłuszczowych w etiologii chorób serca jest przeceniana.
Cholesterol – istotny czy nie?
Wszyscy słyszeliśmy, iż cholesterol jest niezmiernie groźny i należy z nim walczyć. Tylko ta teoria ma niezmiernie słabe podparcie w badaniach naukowych. Obecnie naukowcy skłaniają się raczej do przypisywania kluczowej roli stanowi zapalnemu np. Kumas, Abbas, Aster „Robbins. PATOLOGIA” II wydanie (2016-2017). Dużą rolę w etiologii zmian miażdżycowych tętnic wieńcowych wg najnowszych opracowań odgrywa … system odpornościowy czyli leukocyty, limfocyty oraz makrofagi. Owszem, cholesterol jest elementem blaszki miażdżycowej – podobnie jak tłuszcz, zwapnienia i martwiczo zmienione komórki. Ale … ten który dostarczamy z dietą niekoniecznie musi mieć związek z tym endogennym – który jest niezmiernie potrzebny do życia.
Czy rezygnacja z tłuszczy nasyconych jest korzystna dla serca?
Cóż, zrezygnowanie z tłuszczów nasyconych i zastąpienie ich węglowodanami nie ma wpływu na stężenie cholesterolu HDL i całkowitego, zatem nie zapobiega chorobie wieńcowej. Obniżone spożycie tłuszczów nasyconych w połączeniu ze zwiększonym spożyciem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych obniża stosunek całkowitego cholesterolu do cholesterolu HDL; może to zmniejszyć ryzyko choroby wieńcowej. Jednakże, zamiana tłuszczy nasyconych i tłuszczy trans na kwasy tłuszczowe wielonienasycone, omega-6 (np. zawierającymi kwas linolowy), nie przynosi zysku, a nawet zwiększa ryzyko sercowo-naczyniowe! To świadczy niezbicie, iż wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 (n-3 PUFA, PUFA ang. polyunsaturated fatty acids) mogą odpowiadać za zmniejszenie ryzyka sercowo-naczyniowego. Bardzo wiele szczegółowych badań i meta-analiz mówi o braku związku konsumpcji tłuszczy nasyconych z chorobą wieńcową (ang. coronary heart disease), chorobami sercowo-naczyniowymi (ang. cardiovascular disease) czy też udarem. Obserwacje trwały od 5 do 23 lat i dotyczyły 347,747 osób. Wśród tej grupy u 11 006 pojawiła się choroba wieńcowa lub udar mózgu. Spożycie tłuszczy nasyconych nie było powiązane z ryzykiem wystąpienia chorobą wieńcowej, chorobami sercowo-naczyniowymi czy udarem.
A co z węglowodanami?
Istnieje coraz więcej przesłanek i badań łączących pokarmy bogate w węglowodany z chorobą wieńcową. Rafinowane węglowodany, zwłaszcza napoje słodzone cukrem, zwiększają ryzyko CHD. Odwrotnie, konsumpcja pełnych ziaren i błonnika wykazuje działanie ochronne. W zależności co wybieramy ryzyko może wzrosnąć o 10-20% (np. cukry proste, cukier stołowym, napoje słodzone) lub zmaleć o 10-20% (pełne ziarna, błonnik).
Podsumowanie
W prestiżowym piśmie „The Lancet” opublikowano 4 listopada 2017 r. ciekawe dane. Badanie PURE dotyczyło dużych kohort osób w wieku 35-70 lat (wciągniętych do badania pomiędzy 1 styczniem 2003 r. a 31 marca 2013 r). Badanie obejmowało osoby z 18 krajów, a średnio obserwacje kontynuowano przez 7.4 roku. Zmierzono ilość kalorii dostarczanych przez 135 335 osób przy użyciu specjalnych kwestionariuszy. Im więcej tłuszczów było w diecie tym niższe było ryzyko śmierci w poszczególnych grupach ludzi. Najniższą śmiertelność odnotowano u osób które dostarczały z tłuszczów od 33.3 do 38.3% dziennego zapotrzebowania energetycznego. Wraz z rosnącym udziałem tłuszczów w diecie spadało ryzyko poważnej choroby serca, zawału, udaru, a nawet ryzyko śmierci z powodów innych niż sercowo-naczyniowe. Jednakże ogólne ryzyko śmierci z powodów sercowo-naczyniowych było tym niższe, im więcej było w diecie tłuszczów nasyconych. Podobnie odnotowano spadek występowania poważnych chorób sercowo-naczyniowych.Z kolei odnotowano najwyższą śmiertelność u osób które dostarczały od 74.4% do 80.7% energii z węglowodanów. Wraz z rosnącą ilością węglowodanów zwiększone było ryzyko udaru, zawału serca. U osób z grupy dostarczającej od 74.4% do 80.7% energii z węglowodanów ryzyko śmierci z powodów innych niż sercowo-naczyniowe było większe o 36%, w porównaniu do osób dostarczających ok. 46% dobowej podaży energii z węglowodanów (od 42.6% do 49%).
Rola tłuszczów nasyconych w chorobie wieńcowej jest mocno przeceniana, obecnie coraz więcej wskazuje na węglowodany (nie wszystkie, głównie rafinowane cukry np. cukier stołowy, syrop glukozowo-fruktozowy). Mogą one indukować stan zapalny i wpływać na proces miażdżycowy.