Moc Testosteronu (art by flex1976)

5_article_5393cf31c2c6c_article_v3

Źródło zdjęcia

Chociaż jest nazywany męskim hormonem, kobiety też nie mogą bez niego żyć. Decyduje o sprawności ciała i umysłu. Służy obu płciom, choć w nieco inny sposób.

U mężczyzn testosteron wytwarzają jądra. U kobiet w niewielkich ilościach produkują go jajniki, kora nadnerczy, a podczas ciąży łożysko.

Jest hormonem androgenicznym, czyli odpowiada za męskie cechy organizmu (z greckiego androgen to „czyniący mężczyznę”). Dziś wiadomo, ze potrafi o wiele więcej. Gdy – niezależnie od płci – jest go za mało lub za dużo, pojawiają się kłopoty.

O tym, ile hormonu potrzebuje nasz organizm, decyduje centrum dowodzenia, czyli przysadka mózgowa kontrolowana przez podwzgórze. Jeżeli jest go zbyt mało, przysadka zaczyna wydzielać tzw. hormon stymulujący, który pobudzi jądra lub jajniki do pracy.

Z jąder i jajników testosteron przekazywany jest do krwi, gdzie łączy się z białkiem SHBG (Sex Hormone Binding Globuline). Po tym połączeniu 90 proc. testosteronu staje się nieaktywne. Pozostałe 10 proc. wędruje do poszczególnych komórek, by decydować o zdrowiu i samopoczuciu.

Potrzebny dla ciała i ducha

Wysoki poziom testosteronu jest potrzebny przede wszystkim młodym mężczyznom, by stawiali czoła przeciwnikom i… płodzili dzieci.

Mężczyźni dobrze wyposażeni w testosteron są wiecznymi łowcami. Uganiają się nie tylko za kobietami, ale również za sukcesami zawodowymi, podejmują ryzykowne wyzwania, uprawiają ekstremalne sporty. Często też maja skłonność do bijatyk, nawet przemocy. To właśnie takie zachowania mężczyzn nadały testosteronowi przydomek hormonu gwałtu i przemocy.

Ale chociaż jego poziom we krwi jest dziedziczony, takie „męskie” zachowanie zależy także od kultury, otrzymanego wychowania i umiejętności panowania nad emocjami. Z wysokiego poziomu testosteronu panowie maja kilka korzyści.

W jego obecności kości lepiej przyswajają wapń, a to chroni mężczyzn przed osteoporozą. W szpiku powstaje więcej czerwonych krwinek, co sprawia, ze panowie rzadziej niż kobiety maja anemię.

Ale chociaż dużo testosteronu daje sylwetkę i siłę supermena, za ten efekt wielu panów musi słono zapłacić. Dowiedziono bowiem, ze nadmiar hormonu łączy się z podatnością na choroby.

Dzieje się tak, bo w zetknięciu z testosteronem giną komórki odpornościowe. Organizm mężczyzny nie nadąża produkować przeciwciał w takiej ilości, jakiej potrzebuje. Dlatego panowie trudniej radzą sobie z infekcjami, depresją i chorobami nowotworowymi.

Niewielkie dawki testosteronu mogą korzystnie działać na układ krążenia i serce. Jednak przy długim podawaniu hormonu obserwuje się wzrost poziomu cholesterolu (zwiększa się stężenie LDL, a obniża HDL) i trójglicerydów, co powoduje choroby układu krążenia.

Poza tym hormon sprzyja zlepianiu się płytek krwi u mężczyzn, a u kobiet podnosi ryzyko występowania nowotworów hormonozależnych, takich jak rak sutka i błony śluzowej macicy. Powoduje też rozrost endometrium, czyli błony śluzowej wyściełającej macicę.

Z roku na rok trochę mniej

Jądra dorosłego mężczyzny wytwarzają dziennie ok. 4-7 mg testosteronu, ale jego stężenie waha się zależnie od emocji, stanu zdrowia. Norma to 2,2-9,8 ng (nanograma)/ml krwi. Aż do 25.-30. roku życia poziom testosteronu u mężczyzny utrzymuje się na wysokim poziomie. Później stopniowo się obniża. Między 20. a 80. rokiem życia spada o ponad 50 proc. O tym, jak szybko proces ten postępuję, decyduje stan zdrowia, styl życia, sposób odżywiania.

Na niedobór testosteronu mężczyźni reagują indywidualnie. Jedni tego nie zauważają, u innych pojawiają się dolegliwości, które można by porównać do tych odczuwanych przez kobiety w okresie klimakterium.

Zmniejszenie ilości testosteronu może być także skutkiem długo utrzymującego się stresu, nadużywania alkoholu, palenia papierosów. Wiadomo też, że sprzyjają temu niektóre choroby: miażdżyca, cukrzyca czy schorzenia jąder.

Gdy tego hormonu jest za mało, sylwetka mężczyzny nabiera kobiecych kształtów – biodra się zaokrąglają, zarysowuje się brzuch i piersi. Rzednie owłosienie, jądra się zmniejszają. Spada, a niekiedy zupełnie zanika zainteresowanie seksem. Pojawia się nieuzasadnione zmęczenie, niska samoocena, apatia.

24 godziny z życia mężczyzny

Od 8 rano do południa poziom testosteronu u mężczyzny utrzymuje się na najwyższym poziomie . Rozpiera go wiec energia, nie brakuje mu pewności siebie, jest w szczytowej formie dzięki doskonałej koordynacji wszystkich zmysłów.

Jest przedsiębiorczy, ale też skłonny do kłótni i… bardzo złakniony seksu. Nagromadzony testosteron zwiększą chęć do współżycia.

Miedzy 13 a 17 poziom testosteronu spada. To najlepszy czas na prace zespołowe, bo mężczyzna jest ciągle w dobrym nastroju. To także dobry moment na trudne rozmowy. Gdy mężczyzna pozbędzie się nadmiaru energii, łatwiej się z nim dogadać, bo jest bardziej spolegliwy, ujawnia dobre emocje.

Autor: flex1976 (sfd)

Źródło: Na podstawie artykułu lekarza endokrynologa Jacka Tulimowskiego

Aby wejść na forum kliknij TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *