Witam. Postąpiłem artykuł o przygotowaniu do odchudzania. Odbiorcami są ludzie nie mający o tym jakiegokolwiek pojęcia. Niestety jest wiele osób, które nie mają zielonego pojęcia o co tak naprawdę chodzi w odchudzaniu. Nie poruszam tutaj konkretnych rozwiązań – przedstawiam tylko jak skutecznie przeprowadzimy cały etap redukcji tłuszczu. Grupą docelową są zagubieni ludzie, których przeraża natłok informacji i którzy szukają punktu startu.
Użytkownicy, którzy od jakiegoś czasu interesują się tym zagadnieniem nie znajdą tutaj żadnych, nowych informacji.
Na wstępie zaznaczam, że ten artykuł ma SZANSĘ pojawić się w pewnej gazecie o tematyce zdrowotnej. Jeżeli serwis SFD przejmie go jako swoją własność – to musi liczyć się z tym faktem.
Przejdźmy do sedna:
Artykuł ten ma na celu wprowadzenie do tematyki odchudzania i polepszania swojej sylwetki oraz ogólnego stanu zdrowia i kondycji fizycznej. Nie będzie tutaj informacji na temat jadłospisu, konkretnych programów ćwiczeniowych i obietnic sukcesu po 3 tygodniach aktywności. Przeciętny człowiek walczący z nadwagą (nawet lekką), zanim podejmie się pewnych działań powinien zdawać sobię sprawę przede wszystkim z hierarchii postępowań w tematyce odchudzania. Ta dość prosta i przystępna wiedza (na poziomie podstawowym – mimo to nadal bardzo skutecznym) jest niestety mocno zniekształcona i zmanipulowana przez środki masowego przekazu. Mam zamiar nakreślić co tak naprawdę warunkuje sukces w zdrowym odchudzanu prowadzącym do zdobycia atrakcyjnej, odmłodzonej sylwetki.
Zacznijmy od tego co z pewnością jako pierwsze ciśnie się większości na usta – czy specjalne tabletki wystarczą, czy pasy zakładane na brzuch wysyłające impulsy do naszego ciała zniwelują nasz tłuszcz, czy płatki typu fitness i ostatnio reklamowana zdrowa, czysta woda mineralna wystarczą ? Do tego zbioru zdecydowanie należy dodać wszelkiego rodzaju ogólnodostępne gotowe diety dla mas. Jedynym ich założeniem jest bardzo mała ilość kalorii, a jedynym słusznym stwierdzeniem jest „im mniej jesz, tym szybciej chudniesz”. Jest to prawda, jednak autor owych diet nigdy nie ujawni co się stanie w momencie znacznego zaniżena energii (kalorii) dostarczanych do organizmu. Odczuwalne spowolnienie metabolizmu, efekt jojo, brak energii do życia, niechęć do podjęcia dnia, zanik okresu u kobiet, problemy hormonalne to tylko wstęp do tego, co czeka nas na końcu tej drogi – a jest to rozczarowanie, klęska i dziesiątki pytań „jak to możliwe skoro NIC nie jadłem / jadłam). Przejdźmy do tabletek, które według producenta w miesiąc pozwolą nam na pozbycie się uciążliwych boczków. Co z nimi ? Tabletki takie nazywane najczęściej spalaczami tłuszczu są niczym innym jak połączeniem substacji, które za sprawą odpowiedniego treningu i odżywiania mogą nieznacznie przyśpieszyć efekt spalania tkanki tłuszczowej. Nadal stanowią one jednak tylko około 5% efektów. Dodatkwo zażywane bez odpowiedniego treningu są całkowicie bezużyteczne. Dochodzimy do specjalnych urządzeń, które zakładamy na swoje ciało i siedząc wygodnie w fotelu gubimy kalorie i ciszymy się sukcesem, który z pewnością na nas czeka. Niestety – impuls wysyłany do naszego ciała istotnie – może powodować napięcie mięśni, jednak ilość kalorii jaka jest spalana podczas tak wyizolowanej ingerencji w mięsień jest znikoma. Dodatkowo spalanie tkanki tłuszczowej nie jest możliwe w wybranym przez nas punkcie ciała – wszelkie urządzenia mające na celu zrzucenie zbędnego tłuszczu z KONKRETNEJ części ciała są więc niczym innym jak żerowaniem na niewiedzy konsumentów.
Dowiedzieliście sie już że nie ma co ufać reklamą, cudownym dietą gwarantującym sukces, które są odpowiednie dla wszystkich (co samo w sobie wyklucza możliwość ich skuteczności) oraz wszelkiego rodzaju maszyną, które bez Waszego wysiłku dadzą upragniony efekt. Tym sposobem zawężamy obszar naszych działań, a cały proces odchudzania staje się jeszcze bardziej prosty i przystępny. Przejdźmy więc do tego co z pewnością będzie pracować na naszą korzyść. Odżywianie, trening, regeneracja i cierpliwość . Te cztery podstawowe elementy są gwarancją zdrowego spadku wagi. Są gwarantowane tak mocno, że gdy do owego spadku nie dojdzie, to wtedy szeroka rzesza dietetyków będzie zadawała sobie pytanie „jak to możliwe” ? Niestety większość ludzi automatycznie wpaja sobie błędne założenie – im mniej będę jeść i więcej ćwiczyć tym lepsze będą moje wyniki. Nic bardziej mylnego. Osoba przestawiająca się na zdrowy tryb życia z zrzuceniem nadmiaru tkanki tłuszczowej jako priorytetem musi wchodzić w świat treningu i dietetyki stopniowo. Uchroni ją to przed wieloma błędami, które bardzo łatwo popełnić przy nagłych zmianach. Postaram się nakreślić skuteczne i praktyczne rozwiązanie na początek przygody z odchudzaniem, uwzględniając wszystkie cztery kluczowe czynniki warunkujące sukces.
Odżywianie – wpływ mają tutaj dwa aspekty – ilość przyjmowanych kalorii oraz jakość przyjmowanych kalorii (ich źródło). Mówiąc wprost liczy się co oraz ile jemy. W uproszczeniu nasz pokarm składa się z białka, tłuszczy i węglowodanów. Trzeba zadbać o to, by każdy nasz posiłek zawierał te trzy elementy. Gdy opanujemy tą zasadę w naszej diecie nie będą pojawiały się nieskuteczne posiłki typu 200 gram pomarańczy z orzechami włoskimi. Bardzo istotną sprawą jest źródło naszych kalorii, czyli źródło białek, tłuszczy i węglowodanów. To co zdecydujemy się zjeść powinno być produktem nieprzetworzonym, pochodzącym z naturalnego (w miarę możliwości) źródła. Omijanie słodyczy, kolorowych napoi, przetworzonego mięsa typu parówki, kiełbasy, wędliny, wszelkiego rodzaju pasztetu, alkoholu to oczywistość. Nie wystarczy to jednak do stworzenia odpowiedniej diety. Kolejnym etapem jest ustalenie ile zdrowych produktów powinniśmy przyjmować. Najpowszechniejszą metodą jest ustalenie ilości zjadanego pokarmu w ciągu jednej doby. Nie jest koniecznie obliczanie dokładnej ilości makroskładników i naszego zapotrzebowania kalorycznego. Na początek można przyjąć spożywanie 4 -7 pokarmów w ciągu doby, oddzielonych 2-3 godzinnymi przerwami. Bardzo przydatne może okazać się ważenie naszego jedzenia i obserwowanie efektów. Po 2-3 tygodniach stosowania naszej diety będziemy wtedy wiedzieć jakie kroki podjąć i jak zmienić proporcję żywienia. W przypadku wzrostu naszej wagi będzie to znak, że należy odjąć niewielką ilość jedzenia. W sytuacji gdy waga gwałtownie spadnie należy dodać niewielką ilość jedzenia (i będzie to opłacalne !). Wykonywanie pomiarów ciała może odbywać się raz w tygodniu. Należy pamiętać, że bardziej istotne są obwody poszczególnych części naszego ciała i całokształt jaki widzimy w lustrze niż liczba jaką wskazuje nasza waga. Istotnym elementem jest również zwiększona podaż wody. Średnią ilością może być 3-4 litry wody dziennie przyjmowanej w małych dawkach. Pomiary wagowe powinny odbywać się rano przed spożyciem śniadania.
Trening – w tym przypadku znaczenie ma rodzaj wykonywanego treningu, częstotliwość i długość pojedyńczej sesji. Można wyróżnic trzy podstawowe rodzaje treningu używane w procesie odchudzania. Trening siłowy, aerobowy i interwałowy. Trening siłowy, czyli wszelkiego rodzaju ćwiczenia siłowe podejmowane na siłowni nie są wcale zarezerwowane dla ludzi chcących powiększać swoje mięśnie. Taka aktywność spala ogromną liczbę kalorii, pozytywnie ingeruje w procesy zachodzące w naszym organiźmie, sprawia że nasza sylwetka nie tylko gubi zbędny tłuszcz ale i staje się bardziej reprezentatywna, jędrna, estetyczna. Trzy sesje w tygodniu po 40 minut (nie licząc rozgrzewki) wystarczą. Aktywność aerobowa polega na utrzymywaniu stałego tętna, czyli na utrzymaniu się w stałej aktywności fizycznej. Na bieżni lub w terenie będzie to trucht, na rowerku jazda z niezmienną prędkością, w basenie pływanie spokojnym, nieprzerwanym tempem. Istotnym elementem jest to, by podczas tego rodzaju treningu być zdolnym do swobodnej rozmowy z drugim człowiekiem. W momencie gdy zbyt intensywnie wykonujemy ćwiczenia aerobowe, dostajemy zadyszki i przemęczamy się – tkanka tłuszczowa spalana jest w MNIEJSZYM stopniu niż przy treningu o niższej, odpowiedniej intensywności. Tracimy więc podwójnie. Trzy sesje w tygodniu po 60 minut będą wystarczające. Problemy kondycyjne ustąpią po czasie. Ta forma ruchu może być wykonywana również zdecydowanie dłużej niż 60 minut, ponieważ utrzymywana w odpowiednio spokojnym tempie cały czas spala tłuszcz z tą samą skutecznością – 60 minutowe sesje są jednak na tyle długie, że przyniosą upragniony efekt (w połączeniu z resztą założeń o których piszę). Ostatnim typem są interwały. Są to ćwiczenia polegające na przeplatanym wysiłku o wysokiej intensywności z wysiłkiem o średniej intensywności. Moment „wysoki” rozumiemy przez maksymalny sprint / jazdę na rowerze z najszybszą prędkością / pływanie w basenie w możliwe szybkim tempie. Moment „średni” rozumiemy przez zwolnienie do tempa aerobowego. Jak wykonywać ten trening ? Należy połączyć moment wysoki i średni w jedną całość i powtarzać go kilkakrotnie.
Przykład: Zaczynamy od 45 sekund truchtu, po czym przez następne 15 sekund biegniemy sprintem. Po sprincie bez odpoczynku kolejny raz wykonujemy 45 sekund truchtu, by znów przejść do 15 sekundowego sprintu. Czynność powtarzamy wielokrotnie. Połączenie sprintu i truchtu to jeden interwał. Ilość i długość interwałów dopasowujemy do swojej wydolności. Cały trening powinien trwać między 20 a 25 minut, jednak osoby niećwiczące początkowo będą miały z tym duży problem. Trening ten bowiem jest ogromnie wyczerpujący, skłaniający nasz organizm do skrajnego wysiłku i wielkich przeciążeń. Gdy dojdziemy do granicy 25 minut dobrym pomysłem będzie wydłużanie momentu wysokiego wysiłku lub skracanie momentu niskiego. Dodatkowo powiększenie liczby interwałów utrzymując jednocześnie ogólny czas treningu na stałym poziomie. Polecam wykonywanie interwałów 2 -3 razy w tygodniu. Nie powinno łączyć się ich ani z dniem kiedy trenujemy siłowo ani z dniem, w którym wykonujemy aeroby.
To, jaki rodzaj aktywności wybierzecie zależy wyłącznie od Was. Jako osoba z doświadczeniem, mająca styczność z wieloma trenującymi osobami polecam wykonywać 3 razy w tygodniu trening siłowy oraz 3 razy w tygodniu trening aerobowy. W momencie gdy nabierzecie odpowiedniej kondycji aeroby polecam podmieniać interwałami.
Regeneracja – pod żadnym pozorem nie wolno jej lekceważyć. Organizm, który nie dostaje odpowiedniego czasu na odpoczynek i odbudowanie „uszkodzeń” jakich doznał podczas treningu z czasem narażony jest na urazy, kontuzje, uciążenia w odpowiednim funkcjonowaniu, przetrenowanie i przemęczenie. Odpowiednikiem tego będą zaniżone efekty, uczucie że trening nie sprawia nam już przyjemności, jest wykonywany na siłę, a w rezultacie – zaprzestanie dalszych ćwiczeń i porzucenie diety. Fragment ten tyczy się też zbytniego forsowania się na treningach. Osoby początkujące muszą wiedzieć, że więcej wcale nie oznacza lepiej. To że będziesz siedział na siłowni dwa razy dłużej niż kolega lub koleżanka, wcale nie oznacza że będziesz miał lepsze efekty. Moment treningu, czyli średnio 60 minut dziennie to tylko bodziec dla organizmu. Wiele ważnych procesów, które również dla nas pracują zachodzi w okresie od zakończenia treningu do rozpoczęcia kolejnego w następnym dniu. W ramach regeneracji powinno przeznaczyć się średnio 8 godzin na dobę na sen dobrej jakości. Pamiętać należy też o czasie, który trzeba dać na odpoczynek danej parti mięsni po treningu siłowym. W zależności od intensywności tego treningu regeneracja mięsniowa trwa od 2 do nawet 7 dni. Daje to jasny obraz na to jak istotny jest to czynnik.
Cierpliwość – nie ma się co oszukiwać. Odchudzanie jest procesem długofalowym. Efektów nie powinno oczekiwać się po tygodniach, lecz po miesiącach. To samo tyczy się zdobywania wiedzy o odżywianiu. Jak to wszystko wytrzymać ? Nie ma nic prostszego. Potraktuj trening jako aktywny wypoczynek, odskocznię od pracy lub nauki, miejsce gdzie możesz poznać nowych ludzi i zdobyć nowe doświadczenia. Miej świadomość że z każdą chwilą spędzoną na aktywności fizycznej gwarantujesz sobie polepszenie własnego zdrowia i gubienie kolejnych zapasów tkanki tłuszczowej. Co z dietą, którą będzie trzeba przestrzegać ? To słowo często przeraża ludzi lubiących dobrze zjeść. Zastąpmy je więc odżywianiem. Gwarantuję, że zdrowe, pożądane przez nas jedzenie jest objętościowo większe niż nieodpowiednie, przetworzone produkty. Co to znaczy ? Mniej więcej to, że podczas naszego odżywiania nie będziemy cierpieć na jakiekolwiek brak pokarmu. Przy umiejętnym przyprawienu naszych dań, nie ma mowy o złym smaku. Nie musimy obawiać się więc ani uczucia głodu, ani jedzenia na siłę. Z takim podejściem wszelkie problemy związane z odchudzaniem przestają istnieć, a cały proces powoli stanie się naszym trybem życia. Gdy dojdziemy do tego momentu (a wcale nie jest to trudne), mamy zagwarantowaną atrakcyjną sylwetkę. Wszystko czego jeszcze potrzebujemy to czas. Na koniec tego artykułu chciałem zwrócić uwagę na to jak bardzo istotne jest odżywianie w całym zagadnieniu. Gdyby procentowo oddać udział odpowiedniego jedzenia w roli odchudzania byłoby to około 60% – 65% efektów. Zaznaczam, że nie piszę i nigdy nie pisałem o znacznie obniżonej ilości jedzenia, zagładzaniu się, czy odmawianiu sobie posiłków (ZDROWYCH) gdy mamy na nie ochotę. Czynniki takie wahania naszej wagi też nie mogą spowodować naszych niepokoi. Różnica od 1 do 3 kilogramów w ciągu dnia jest całkowicie naturalna. Wiąże się ona z zaległymi treściami pokarmowymi w organiźmie, stopniem nawodnienia i wypróżnienia.
Na koniec pozostaje mi życzyć samych sukcesów oraz zdobywania coraz większej wiedzy na temat żywienia i treningu. Ze swojej strony mogę dodać, że odchudzanie nie jest procesem rezygnacji z wszystkiego co przyjemne. Czeka nas kilka wyrzeczeń ale w porównaniu z nagrodą jaką dostaniemy – przestają mieć one jakiekolwiek znaczenie.
Zapraszam do dyskusji na forum klikając TUTAJ
Autor: Detoxik (sfd)