Wszyscy wiedzą, że są praktycznie bezwartościowe, a jakość użytych do ich produkcji składników pozostawia niekiedy wiele do życzenia. Pomimo to jednak, zwłaszcza w okresie wakacyjnych wyjazdów wiele osób włącza je do swojego menu, traktując jako szybki i wygodny sposób na zaspokojenie głodu. Mowa oczywiście o tzw. „zupkach chińskich”, czyli daniach instant gotowych do spożycia po zalaniu wrzątkiem, składających się głównie z makaronu i aromatyczno-zapachowych dodatków…
Kilka słów wstępu
Zupki chińskie, jak sama ich nazwa wskazuje wymyślone zostały ponad pół wieku temu przez… Japończyka, a dokładnie przez Momofuku Andō, który chciał stworzyć produkt pozwalający w prosty i tani sposób rozwiązać problem ówczesnych niedoborów żywności. Już niedługo potem, firma którą ów „wynalazca” założył zajęła się produkcją żywności dla astronautów. Dziś zupki chińskie to niemal produkt kultowy, a ich historia w obrazowy sposób przedstawiona została w specjalnym muzeum znajdującym się w Ōsace.
Wartość odżywcze
Na pierwszy rzut oka zupki chińskie to produkty niskokaloryczne. Jedna porcja (ok. 60 – 80g) dostarcza średnio około 40 – 60kcal, w tym 6 – 8g węglowodanów, 1 – 1,5g białka i 1,5 – 2,5g tłuszczu. Problem polega na tym, że mało kto jedną porcją się naje, choć przyznać trzeba że niektórym jednostkom taka dawka wystarcza, a na internetowych forach można znaleźć relacje osób, które odchudzały się jedząc głownie tego typu produkty! Niestety istotnym mankamentem zupek chińskich jest niemalże zupełny brak składników pokarmowych o charakterze nieenergetycznym (witamin, składników mineralnych) oraz obecność związków, które uznać należy za niepożądany składnik diety… więcej