90 lat temu po raz pierwszy zastosowano insulinę

Przed 90 laty, 23 stycznia 1922 r., Frederick Grant Banting z uniwersytetu w Toronto i student medycyny Charles Herbert Best po raz pierwszy wstrzyknęli insulinę Leonardowi Thompsonowi, 14-letniemu chłopcu choremu na cukrzycę typu I.

Tak naprawdę pierwsze testy przeprowadzono już pod koniec 1921 r., jak tylko kanadyjski biochemik i fizjolog James Bertram Collip uzyskał wysoko oczyszczony ekstrakt tego hormonu i umożliwił właściwą jego standaryzację (by uniknąć przedawkowania powodującego niedocukrzenie).

Dopiero gdy Banting i Best przekonali się, że uzyskany hormon jest bezpieczny postanowili wstrzyknąć go pierwszemu pacjentowi. Była ku temu szczególna okazja, bo do szpitala dziecięcego w Toronto w ciężkim stanie przywieziono 14-latka ze świeżą, ciężką cukrzycą insulinozależną.

Leonard Thompson otrzymał w jednym zastrzyku 5 ml wyciągu, który spowodował spadek glikemii z 520 mg/dl do 120 mg/dl. W efekcie zmniejszyła się zawartość cukru w moczu chłopca (nazywana glikozurią). 14-letni pacjent stał się pierwszym chorym, którego uratowano przed niechybną śmiercią z powodu ketozy cukrzycowej – twierdzą prof. Jan Tatoń i prof. Anna Czech w książce ,,Historia badań i leczenia cukrzycy”.

Niemal natychmiast, jeszcze w tym samym roku, rozpoczęto produkcję przemysłową insuliny. Zajął się nią George Henry Alexander Clowes, biochemik i dyrektor Eli Lilly w Indianapolis. Dziś jest to jeden z największych koncernów farmaceutycznych, przodujących w leczeniu cukrzycy.

Przedstawiciele amerykańskiej firmy zainteresowali się produkcją insuliny już kod koniec grudnia 1921 r. na konferencji American Physiological Society, gdzie przedstawiono działanie wyciągów uzyskanych z trzustki wieprzowej (z rozdrobnionych wysp Langerhansa).

Pierwsze formalne rozmowy dotyczące produkcji insuliny rozpoczęto z przedstawicielami uniwersytetu w Toronto w kwietniu 1922 r. Umowę podpisano 30 maja. Dzięki niej koncern Lilly stał się pierwszym na świecie producentem insuliny. W zamian za prawa do patentu firma zobowiązała się przekazywać bezpłatnie kanadyjskiej uczelni 28 proc. wyprodukowanego hormonu i wspierać finansowo dalsze badania.

Pierwsze insuliny o nazwie ,,Iletin” opuściły zakłady produkcyjne 26 czerwca 1922 r. Do zakładu zaczęły natychmiast napływać zamówienia z wielu ośrodków medycznych oraz od samych pacjentów. Często były to dramatyczne prośby o jak najszybsze dostarczenie leku z powodu gwałtownie pogarszającego się stanu zdrowia wielu pacjentów.

Jednym z nich była Elizabeth Hughes, córka Charlesa Evansa Hughesa, znanego w tamtych czasach polityka USA. Gdy zachorowała w 1919 r. miała 11 lat i była w końcowym etapie choroby. Przy życiu utrzymywała ją niskokaloryczna ,,dieta głodowa”, wymyślona przez dra Fredericka Allena. Pozwalała ona zmniejszyć objawy cukrzycy, ale doprowadzała do wyniszczenia organizmu chorego.

Elizabeth schudła z 28 kg do 23,6 kg, ale w 1922 r. gdy dostała biegunki ważyła zaledwie 20,4 kg i była skrajnie wycieńczona. Bez insuliny nie miała już żadnych szans na przedłużenie życia. Niestety, insulina była wtedy wytwarzana w tak małych ilościach, że Banting początkowo odmówił leczenia dziewczynki.

Kilka tygodni później zmienił zdanie, być może dlatego, że zwiększyła się produkcja hormonu, a może pomogły koneksje Charlesa Evansa Hughesa. Elizabeth zawieziono do Toronto, gdzie zaczęto ją leczyć insuliną. Jej stan szybko się poprawił; odzyskała siły, mogła normalnie jeść i znowu przytyła.

Produkcja insuliny zaczęła wzrastać, gdy zwiększyły się dostawy trzustki wieprzowej i bydlęcej. Wtedy też zaczęła spadać cena insuliny. W 1932 r. zmniejszyła się ona o 90 proc. w porównaniu do tej jaka była w 1922 r. Dzięki temu leczenie tym hormonem stało się powszechnie dostępne.

Elizabeth Hughes cieszyła się znakomitym zdrowiem. Zmarła w 1981 r., gdy skończyła 74 lata. Nie chciała nawet opowiadać o swych zmaganiach z chorobą. Zniszczyła wszystkie dokumenty świadczące o chorobie. Twierdziła nawet, że w dzieciństwie nigdy nie chorowała na cukrzycę.

,,Początkowo insulinę podawano kilka razy w ciągu doby, ponieważ preparat stworzony przez dra Fredericka Bantinga to odpowiednik dzisiejszej insuliny krótko działającej. Było to niezwykle uciążliwe, gdyż zarówno strzykawki, jak i igły były bardzo prymitywne i niewygodne. Dość powiedzieć, że Leonard Thomson – pierwszy pacjent, któremu podano insulinę – zmarł z powodu ropni skóry po zastrzykach” – twierdzi prof. Krzysztof Strojek, konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii.

Chorym ulżyło dopiero wtedy, gdy stworzono insulinę długo działającą, którą można przyjmować raz dziennie. ,,Niestety zaczęli oni cierpieć na tzw. późne powikłania: ślepotę, niewydolność nerek, silne bóle spowodowane neuropatią, amputacje i szereg innych problemów. Dzisiaj wiadomo, że insulina musi być podawana kilka razy dziennie, tak aby naśladować to co dzieje się u osoby bez cukrzycy” – podkreśla prof. Strojek.

Jego zdaniem, postęp w diabetologii to nie tylko coraz nowsze leki, to także odkrycie możliwości częstszego pomiaru glukozy w codziennym życiu chorego przy użyciu glukometrów oraz możliwość kontroli stopnia wyrównania glikemii poprzez oznaczanie hemoglobiny glikowanej HbA1c.

,,Ideałem byłoby znalezienie sposobu zapobiegania lub wyleczenia cukrzycy. Niezwykle cenne byłoby stworzenie leków, które poza działaniem obniżającym stężenie glukozy ochronią pacjenta przed wystąpieniem powikłań cukrzycy” – uważa profesor.

Źródło: Zbigniew Wojtasiński (PAP)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *