Polski sport stracił znakomitego fachowca. Zmarł Marcin „Zwierzak” Dębkowski, ceniony w środowisku sportów siłowych zawodnik i trener personalny czołowych kulturystów oraz strongmanów w kraju. Zostawił żonę i córkę. Miał 43 lata. Do tragedii doszło przed świętami, ale dopiero teraz informacja została podana do publicznej wiadomości. Z informacji przekazanych przez jego przyjaciela Marcina Wlizłę wynika, że Zwierzak zmarł na zawał serca podczas treningu biegowego. Marcin był osobą, z którą chętnie współpracowali zarówno czołowi zawodnicy polskiej sceny kulturystycznej jak i ludzie zaczynający dopiero przygodę ze startami. Oprócz pomocy innym sam również startował w zawodach. Można go było zobaczyć m.in. na Arnold Classic oraz Mr. Olympia Amatorów. Pogrzeb sportowca odbędzie się we wtorek, 10 stycznia, w Poznaniu.
Gdy zagaśnie jeden promyk,
co oświeca ziemię naszą,
życie egzystuje nadal ,
lecz w promyku się już gaszą.
Plany marzeń i dokonań ,
radość , osobiste plany,
smutek wielu bliskich osób.
Marcin był dla wielu znany.
Znam historię tej rodziny
i mój smutek jest nie mały.
Mam współczucie dla rodziców ,
wczuwam się w ich smutek cały.
Jeśli jest mnie dozwolone
w smutnej chwili tej tragedii.
Składam wyrazy współczucia
i jeżeli jeszcze kiedy ,
przyjdzie komu czas refleksji,
tak po prostu wspomnień chwila ,
pamiętajmy o „ zwierzaku”.
Postać – Dębkowskiego Marcina.
Z wyrazami głębokiego współczucia
Sonia i Ryszard ( masurek1452)
Świetny chłopak i super przyjaciel. Rozsądny i z wiedzą w głowie na tematy o których potrafił powiedzieć wiele. Zawsze mozna było na niego liczyć w razie W. szkoda że odszedł i srać na kulturystykę bo w moim przypadku mówie o nim jako o człowieku. Realizował kilka pomysłów które mozna by było podzielić na tuzin ludzi i każdy by sobie z tym nie poradził on może też ale próbował z nami realizować bardzo duzy temat logistyczny. Niech spoczywa w pokoju. My o Tobie nie zapomnimy.
Jurek z kolegami z Camp Raptor