CT Fletcher wychował się w Compton, w stanie Kalifornia, w jednym z najbiedniejszych miast w USA, słynącym także z olbrzymiej przestępczości. I to właśnie jeden z tamtejszych gangsterów był jego wzorem. Stanley Tookie Williams III, pokaźnych rozmiarów kryminalista, jeden z twórców gangu Crips, zainspirował małego CT Fletchera do ćwiczeń siłowych. „Gdy byłem dzieckiem, to Tookie Williams był prawdziwym kozakiem. On, a nie Arnold Schwarzenegger” – wspomina i dodaje, że z ulicznymi gangami tak naprawdę nie miał nic wspólnego, dzięki surowemu wychowaniu przez swoich rodziców, którzy pilnowali, aby nie zadawał się z nieodpowiednimi ludźmi. CT Fletcher w wieku 22 lat zajął się podnoszeniem ciężarów. Miał do tego talent i predyspozycje. Szybko robił postępy i w latach 90. dołączył do światowej czołówki ciężarowców uprawiających powerlifting (wyciskanie leżąc). Jak sam przyznaje, podczas zawodów wyciskał 295 kilogramów, a na treningach nawet 300 kilogramów. Jego karierę przerwały problemy ze zdrowiem. Przeszedł kilka operacji serca. Sam po latach wspomina, że trzy razy zmarł na salach operacyjnych. Tak przynajmniej sądzili lekarze. CT jednak przetrwał najgorsze chwile, choć choroby odcisnęły na nim spore piętno. Fletcher dał sobie spokój z wyciskaniem, zajął się jednak kulturystyką. Wrócił na siłownię i w myśl swej dewizy „No pain, no gain” znów rzucił się w wir ćwiczeń. Odzyskał formę i dziś w wieku 53 lat szczyci się imponującym 55-centymetrowym obwodem bicepsa. Jest z tego dumny. Za każdym razem podkreśla, że jest całkowicie czysty, a jego ciało nie zna nielegalnych substancji czy sterydów. W czerwcu 2017 CT miał zawał serca, leżał miesiąc w szpitalu, diagnoza postawiona przez lekarzy brzmi: przerośnięte serce, wymagany przeszczep. Obecnie hardkorowy motywator czeka na dawcę i transplantację. Poniżej aktualna forma CT Fletchera.