Jeremy Buendia przeprasza fanów i sponsorów za swoje emocje, ale zaprzecza jakimkolwiek nadużyciom wobec swojej byłej dziewczyny.
Mistrz Olympii powiedział także:
„ Jest wiele oskarżeń, które są tylko oskarżeniami. Nigdy nie byłem skazany za jakąkolwiek przemoc wobec kobiety, nigdy nie uderzyłem kobiety w żaden sposób, ani nie skrzywdziłem kobiety..
„Jeśli chodzi o sposób w jaki rozmawiałem z kobietami w przeszłości, mam z tym problem. I to jest coś, nad czym mogę aktywnie pracować ”.
„ Mam dobre serce. Wrócę do lepszego człowieka”
W tych wypowiedziach jest coś niepokojącego, coś co utrudnia uznanie go „świętym”.