Chociaż alkohol z pewnością nie jest przyjacielem sportowca, to jednak największe obawy związane są z jego spożyciem w trakcie i po cyklu kreatynowym. Zgodnie z obiegowymi teoriami etanol „ścina” białka mięśniowe, wypłukuje kreatynę z organizmu, blokuje jej działanie i usuwa nagromadzoną przez nią wodę z komórek. I tak oto osoby, które poza cyklem kreatynowym nie mają oporu by pójść na dwudniowy melanż z kolegami na miasto, w trakcie przyjmowania suplementów zawierających kreatynę boją się wypić nawet jedno piwo.
Tak naprawdę nie ma żadnych konkretnych podstaw by uważać, że spożywanie alkoholu w trakcie stosowania kreatyny jest groźniejsze dla mięśni niż jego picie pomiędzy cyklami. Owszem, namiętna alkoholizacja nie służy budowaniu szczytowej formy, jednak dzieje się tak zarówno podczas przyjmowania suplementów jak i w przypadku trenowania „na sucho”. Faktycznie kreatyna zwiększa uwodnienie komórek mięśniowych, a alkohol zaburza równowagę wodno elektrolitową i doprowadza do nadmiernej utraty płynów, paradoksalnie jednak kreatyna chroni mięśnie przed nadmiernym odwodnieniem, co wykazały badania z udziałem sportowców trenujących intensywnie w wysokich temperaturach.
Więcej na Potreningu.pl – http://potreningu.pl/artykuly/1131/kreatyna-a-alkohol