Ekstremalne rozwiązania dietetyczne a niski poziom libido

Co z twoim libido? Jeśli odpowiedz na to pytanie brzmi: „No wiesz… czasami…”, to informacje i sugestie zawarte w niniejszym artykule mogą okazać się dla ciebie użyteczne. W ramach artykułu odniosę się do ciekawego opisu przypadku i przy okazji postaram się przedstawić trochę wartościowych informacji odnośnie tytułowego zagadnienia.

„Zdrowy” styl życia może obniżać libido?

Jakiś czas temu w literaturze naukowej został przedstawiony dosyć ciekawy opis przypadku – 20-letni mężczyzna, trenujący amatorsko boks zgłosił się do kliniki endokrynologicznej z następującymi objawami – obniżenie libido, dysfunkcja erekcji i brak możliwości ejakulacji [1].  Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że główny bohater tej historii przestrzegał wielu zaleceń powszechnie uznawanych za prozdrowotne. Nie palił i nie pił alkoholu. Regularnie ćwiczył, a długość jego treningów była bliska 3 godzin. Nie stosował żadnych niedozwolonych substancji. Jego dieta była oparta na rybach, mleku, jajach, chlebie i owocach. Unikał mięsa i tłuszczów. Dodatkowo codziennie spożywał 500 g marchwi, 500 g brokułów, a także duże ilości sałaty, pomidorów, kapusty i czosnku. Co więcej przed pojawieniem się problemów wykazywał bardzo duże zainteresowanie kontaktami z płcią przeciwną.

Charakterystycznym objawem jaki u niego odnotowano był żółty kolor dłoni i stóp oraz intensywny „rybi” zapach skóry. Dodatkowo raportował, że jego siła mięśniowa i zdolność do wykonywania intensywnych treningów uległa znacznemu obniżeniu, co zmusiło go do wycofania się z amatorskiego turnieju bokserskiego. Przeprowadzone badania potwierdziły u niego szereg nieprawidłowości hormonalnych (m.in. znaczne obniżenie poziomu testosteronu, FSH i LH). Jednocześnie odnotowano u niego dosyć wysoki poziom beta-karotenu we krwi (górny zakres normy), ale normalny poziom witaminy A.

Po więcej odsyłamy na stronę: http://potreningu.pl/artykuly/2693/ekstremalne-rozwiazania-dietetyczne-a-niski-poziom-libido

Udostępnij znajomym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *