Preparaty przyspieszające opalanie (art by Raymond)

Ponieważ już wszyscy wiedzą, że nadmierne opalanie na słońcu czy w solarium niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw, firmy kosmetyczne poświęciły wiele badań by znaleźć inne sposoby pozyskania efektu przyciemnienia naturalnego kolorytu cery. Są osoby, zwłaszcza o bardzo jasnej karnacji, którym ciężko osiągnąć zadowalający je efekt opalenizny wystawiając się na działanie słoneczka. Wiele osób z powodu różnych przeciwwskazań lub z własnego wyboru, nie może i nie chce zbyt długo przebywać na słońcu. Jedną z opcji uzyskania opalenizny bez udziału słońca jest solarium. Poza solarium istnieją dwie metody osiągnięcia efektu opalenizny bez nadmiernego wystawiania się na promienie UV – jedna to zastosowanie preparatów przyśpieszających opalanie a druga to samoopalacze.

PREPARATY PRZYSPIESZAJĄCE OPALANIE:

* Aktywnym związkiem w tych preparatach jest prekursor, czyli związek wyjściowy do produkcji melaniny – tyrozyna i jej pochodne. Najczęściej stosuje się pochodną tyrozyny i kwasu jabłkowego, czyli jabłczan tyrozyny lub inny związek tyrozynian glukozy. Te pochodne w odróżnieniu od tyrozyny, mają większą zdolność wnikania do naskórka. Czasem można także w składzie przyspieszaczy opalania spotkać takie związki jak: DOPA- 3,4-dihydroksyfenyloalanina lub DHI – 5,6-dihydroksyindol. Poza tym często do takich preparatów dodaje się związki kolagenu, które także podnoszą skuteczność przyspieszaczy opalania.

* Preparaty te działają w ten sposób, że pochodne tyrozyny aktywują enzym-tyrozynazę, który zapoczątkowuje proces tworzenia melaniny, czego efektem jest szybsze przyciemnienie skóry, bez potrzeby bardzo długiego przebywania na słońcu, dzięki czemu w mniejszym stopniu narażamy się na jego negatywne efekty działania!

* Aby mogły one zadziałać konieczne jest wyjście na słońce, opalenizna zwykle pojawia się po około 3 dniach. Czasem do tych preparatów dodaje się także niewielkie ilości DHA, aby przyśpieszyć efekt przyciemnienia skóry.

* Przy nakładaniu przyspieszaczy opalania nie musimy być aż tak precyzyjni i dokładni jak przy aplikacji samoopalaczy, nie grozi nam też powstanie smug, zacieków czy poplamienie rąk. Co prawda zdarza się, że do niektórych przyspieszaczy opalania dodawane są niewielkie ilości DHA- dihydroksyacetonu, aby przyśpieszyć efekt przyciemnienia skóry, jednak są to zwykle naprawdę małe ilości, tak, więc raczej nie powinny one przysporzyć kłopotu w postaci nierównych plam na skórze.

* Używając produkty przyśpieszające opalanie nadal stosujemy kremy z filtrami ochronnymi, niektóre z przyspieszaczy już zawierają filtry w swoim składzie. To naprawdę nie jest sprzecznością, gdyż żaden preparat zawierający filtry nie chroni nas w 100 % przed promieniami słonecznymi, nawet tzw. blokery nie są w stanie tego zapewnić, dlatego mimo, że chronimy skórę filtrami nadal jesteśmy w stanie się opalić, a używanie przyspieszaczy opalania, może w pewnym stopniu ułatwić proces powstawania opalenizny. Tak, więc kremy z filtrami nie hamują działania przyśpieszaczy opalania, dawka promieni, jaką otrzymamy stosując preparat ochronny jest wystarczająca by przyspieszacz mógł zadziałać i by został zapoczątkowany proces produkcji melaniny. Bez filtrów bardziej zapewnimy sobie poparzenie skóry niż opaleniznę.

20040902145218

Źródło zdjęcia

PSORALENY:

* Swego czasu jako przyśpieszaczy opalania stosowano związki o nazwie psoraleny. Psoraleny to związki uzyskiwane z niektórych roślin np. z dziurawca, selera, również olejek bergamotowy zawiera związek będący psoralenem tzw.bergapten. Działanie tych związków polegało na uwrażliwieniu skóry na promienie słoneczne, dzięki czemu skóra szybciej nabierała ciemnej barwy, gdyż pobudzały one produkcję melaniny. Związki te okazały się jednak bardzo szkodliwe, mają one działanie fototoksyczne wywołujące podrażnienie skóry oraz co gorsze rakotwórcze. Co prawda nie we wszystkich krajach kosmetyki z psoralenami zostały dopuszczone do stosowania, ale nawet, jeśli ktoś by się jeszcze natknął na preparaty zawierające psoraleny, lepiej wiedzieć, że są to bardzo niebezpieczne związki, których trzeba unikać.

PREPARATY DOUSTNE Z BETA-KAROTENEM:

* Istnieją również doustne środki wpływające na kolor skóry. Są to zazwyczaj mieszaniny karotenoidów, głównie w ich skład wchodzi beta-karotenu. Beta – karoten to prekursor czyli związek wyjściowy witaminy A. Beta-karoteny gromadzą się w naskórku i nadają skórze lekko brązowo-pomarańczowy odcień. Samo przyjmowanie tabletek na pewno nie zapewni nam pięknej, brązowej opalenizny. Nie wzmagają one produkcji melaniny, tak, więc nie wpływają na sam proces powstawania opalenizny. Główne działanie beta-karotenu to ochrona przed wolnymi rodnikami, których ilość w organizmie wzrasta pod wpływem działania promieni słonecznych.

* Tabletki z beta-karotenem na pewno nie zaszkodzą, a dostarczą naszemu organizmowi skutecznych antyutleniaczy walczących z wolnymi rodnikami. Beta-karoten gromadzi się jak wspomniałam powyżej w naskórku, dlatego może nadawać lekko opalony odcień skóry, jednak obietnice pięknej brązowej opalenizny są chyba troszkę przesadzone. Nie należy także przedobrzyć z ilością beta-karotenu, bo odcień skóry może przybrać zbyt pomarańczową barwę. Dobre, byle nie przesadzać z dawkowaniem, zwłaszcza, jeśli jednocześnie lubimy popijać soki marchwiowe. Co prawda witaminy A w postaci beta-karotenu nie można przedawkować, więc tym nie trzeba się martwić, ale chodzi bardziej o to, by nasza skóra nie przybrała zbyt pomarańczowego kolorytu. Warto zacząć łykać takie tabletki np. przed letnim okresem, by lekko ozłocić karnację, można je także brać przez cały rok traktując jako suplement uzupełniający naszą dietę w witaminy. Ich działanie ochronne przed promieniami UV polega przede wszystkim na walce z wolnymi rodnikami, natomiast zmniejszenie groźby uczuleń i poparzeń słonecznych nie zostało tak do końca udowodnione.

* Poza tym naturalnie łykanie takich tabletek nie zwalnia nas ze stosowania produktów ochronnych z filtrami. Istnieją także preparaty kosmetyczne na bazie beta-karotenu, które również mogą wpływać korzystnie na koloryt skóry.

INNE SUBSTANCJE:

* Na rynkach zagranicznych pojawiają się także, co pewien czas środki doustne, które mają wpływać na powstawanie opalenizny, ale które działają na układ hormonalny, zawierają, bowiem różne rodzaje syntetycznych hormonów lub składniki pobudzające produkcję naturalnych hormonów. Jednym z czynników aktywujących proces melanogenezy są właśnie czynniki hormonalne, dokładnie dotyczy to działania gruczołów produkujących hormony takich jak przysadka mózgowa i gruczoły płciowe. Co prawda nie są one dostępne w Polsce, ale możemy się z nimi spotkać podróżując po świecie lub na stronach internetowych, gdzie można kupić niemal wszystko.

Autor: Raymond (sfd)
Więcej informacji znajdziesz na forum w działach URODA oraz FITNESS

Udostępnij znajomym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *