„Niskokaloryczne” i „naturalne” – ale czy zdrowe?

Zainteresowanie kwestiami związanymi ze zdrowym odżywianiem, często doprowadza do propagowania żywieniowych mitów i stereotypów, powtarzanych bez chwili zastanowienia przez kolejnych amatorów zdrowego i wartościowego jedzenia. W dzisiejszym artykule chciałbym sprostować kilka najpopularniejszych żywieniowych nieporozumień, negatywnie wpływających na żywieniowe wybory dokonywane każdego dnia – szczególnie przez osoby niezgłębiające zbyt wnikliwie wiedzy dotyczącej zdrowego odżywiania.

Niskokaloryczny = zdrowy?

Kalorie (a dokładnie kilokalorie) bardzo często przedstawiane są, jako najwięksi wrogowie zadbanej i wysportowanej sylwetki. Szczególnie specjaliści od marketingu, lansując produkty żywnościowe koncentrują się przede wszystkim na ich niskokaloryczności, jako wyjątkowo prozdrowotnym i najważniejszym walorze. Podobnie w prasie czy na łamach internetowych publikacji znaleźć można całe mnóstwo zdrowych, bo niskokalorycznych przepisów na posiłki czy przekąski. Stąd też popularnością cieszą się produkty odtłuszczone, a złą sławę zyskały np. orzechy. Do innych częstych mankamentów produktów niskokalorycznych należą: wysoki stopień przetworzenia i znaczny udział cukrów rafinowanych. No i ważna sprawa, wszelkie niskokaloryczne wynalazki są słabo sycące. Nie dość, że nie zaspakajają uczucia głodu, to mogą dodatkowo go rozbudzać. Bazowanie w swoim menu (nawet, jeśli jest ukierunkowane na redukcję tkanki tłuszczowej) wyłącznie na niskokalorycznych produktach żywnościowych, jest sporym nieporozumieniem. Nie dość, że utrudnia praktyczną jego realizację, to może skutkować poważnymi niedoborami żywnościowymi.

Czytaj dalej na PoTreningu.pl

Udostępnij znajomym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *